Drugi dzień urlopu mial być owocniejszy ale pogoda nie dopisała, jednak to nie przeszkodziło tak bardzo w zrealizowaniu planów. Trochę skróciliśmy jednak trasę, z powodu i tak słabej widoczności.
Pojechaliśmy do Palenicy Białczańskiej, stamtąd w kierunku Morskiego oka do Wodogrzmotów Mickiewicza.
http://tripwow.tripadvisor.com/tripwow/ta-080a-8aee-4721?ln
Stamtąd na Rzeżuchy i do Doliny Pięciu stawów, Po drodze rozpadało się na dobre, przemokliśmy porządnie. W schronisku Na Pięciu Stawach przebralismy sie ogrzaliśmy i dalej w drogę.
Przez Świstówkę nad Morskie Oko. Płaszcze zaczęły się juz drzeć, deszcz tylko chwilami przestawał padać. Zdjęć niewiele dało się zrobic, ale liczy się dzień który nie został zmarnowany.
Nad Morskie Oko dotarliśmy po Południu ok 15.00 Tam ogrzaliśmy się ponownie, zjedliśmy góralską kwaśnicę i wypiliśmy gorącą herbatę. Pogadaliśmy z przybyszami po drugiej stronie stołu i trzeba było ruszać dalej. Do Palenicy. Na kwaterę dotarliśmy strasznie juz przemarznięci ok godz 18.30.
Zadowoleni jednak z przebytej drogi.
Tą trasę przerobimy jeszcze raz koniecznie, za rok.. tylko przez Szpiglasową Przełęcz tak jak planowaliśmy.
Pojechaliśmy do Palenicy Białczańskiej, stamtąd w kierunku Morskiego oka do Wodogrzmotów Mickiewicza.
http://tripwow.tripadvisor.com/tripwow/ta-080a-8aee-4721?ln
Przez Świstówkę nad Morskie Oko. Płaszcze zaczęły się juz drzeć, deszcz tylko chwilami przestawał padać. Zdjęć niewiele dało się zrobic, ale liczy się dzień który nie został zmarnowany.
Nad Morskie Oko dotarliśmy po Południu ok 15.00 Tam ogrzaliśmy się ponownie, zjedliśmy góralską kwaśnicę i wypiliśmy gorącą herbatę. Pogadaliśmy z przybyszami po drugiej stronie stołu i trzeba było ruszać dalej. Do Palenicy. Na kwaterę dotarliśmy strasznie juz przemarznięci ok godz 18.30.
Zadowoleni jednak z przebytej drogi.
Tą trasę przerobimy jeszcze raz koniecznie, za rok.. tylko przez Szpiglasową Przełęcz tak jak planowaliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz